Pewne włosko-słoweńskie trio debiutowało fonograficznie kilka lat temu dzięki inicjatywie wydawniczej krajowego Not Two Records. Dziś powraca z drugą płytą, znów pod krajowymi sztandarami (tu akurat Fundacja Słuchaj!), tym razem z udziałem gościa (o jakże ponadgranicznej proweniencji paszportowej) i ponownie śle nam moc ciekawych, improwizowanych doznań. Ale jedno nie podlega dyskusji! Nazwa formacji jest doprawdy mistrzowska (tytuł albumu także!) i wciąż świetnie oddaje pokrętną rzeczywistość epoki VUCA/ szatańskiej/ name as you want, choć wymyślona została w czasach zdaje się nieco prostszych w ujęciu geopolitycznym.
Na nowym albumie D’Agaro, Maier, Delius i Kaučič zabierają
nas do Słowieni, do roku 2017 i proponują swobodnie improwizowaną przygodę (tu
nawet odyseję, patrz albumowe liner notes),
w trakcie której sycą się free-jazzowymi namiętnościami, ale równie dobrze
zachowują w sytuacjach dalece kameralnych. Koncert składa się z seta
zasadniczego (40-minutowego) i trzech kilkuminutowych dodatków (zapewne bisów).
Dwaj łagodnie brzmiący saksofoniści, zawieszony w próżni kontrabasista,
który dość szybko sięga po smyczek i perkusjonalista, który swoim rozbudowanym śmietniskiem
metalowych przedmiotów ubarwia wstępną fazę improwizacji - oto podmioty wykonawcze
narracji, która bez trudu łapie kolektywnego bakcyla, ale jej twórcy zdecydowanie
donikąd się nie spieszą. Równie chętnie budują na poły dynamiczny flow, jak sięgają po solowe pizzicato, tudzież kameralny duet
smyczka i klarnetu. Pierwsze dziesięć minut koncertu reasumuje krótki półgalop
zainicjowany buchającym temperamentem słoweńskiego drummera (tu pracującego na różnych wysokościach). Kolejna faza
koncertu, już po stłumieniu ekspresji, zdaje się być nad wyraz kameralna i wyciszona.
Odrobina post-jazzu, ballada o bluesowym posmaku, kolejna solowa ekspozycja kontrabasu,
wreszcie duet tego ostatniego z saksofonem. Nowa intryga zostaje uruchomiana
dopiero po dwudziestej minucie. Saksofony wybierają tu free jazzowy tryb, z
kolei smyczek kontrabasu przyjmuje na siebie rolę cerbera kameralnego porządku.
Całość oddycha dynamiką perkusisty i brnie ku kolejnemu szczytowi. Ten następuje
już po pięciu minutach i znów wywraca emocje do góry nogami - najpierw
dostajemy duet syczących tub, potem trochę smyczkowych westchnień, wreszcie
zakotwiczenie całego już kwartetu w bezpiecznej dolinie. Po kilku minutach zostaje
podjęta decyzja o budowaniu kolejnego wzniesienia – tym razem bukietem
radosnych zaśpiewów, gęstym drive’em
kontrabasu i odrobiną bardziej przyziemnych
perkusjonalii. Tempo rośnie, ale muzycy nie skaczą w ogień free jazzu,
inteligentnie zwalniają, przechodzą w tryb rwanych, krótkich fraz i bez trudu,
jakże kameralną ścieżką, docierają do końca zasadniczej części koncertu.
Pierwszą dogrywkę inicjują perkusjonalia. Leniwy start
okazuje się być tu zaczynem dynamicznej, post-jazzowej ekspozycji. Uformowana w
szeroki, kolektywny strumień dźwięków pozwala na prezentację ciekawych fraz
każdego z uczestników podróży. Z kolei druga dogrywka stawia na kameralny
suspens. Znów zaczyna ją Zlatko, pomaga mu smyczek Giovanniego i plejady dętych
szumów Daniele i Tobiasa. W zwartej opowieści odnajdujemy sporo brzmieniowych subtelności,
zwłaszcza ze strony kontrabasu. Wreszcie ostatnia dogrywka i kolejna zmiana klimatu.
Ostra, niemal free jazzowa jazda z wysoko postawionym klarnetem i saksofonem,
która pracuje w niższym rejestrze. Do tego twarda
sekcja rytmu, która wiedzie kwartet aż do ściany burzliwych oklasków.
Disorder at the Border special guest Tobias Delius Kataklisma (Fundacja Słuchaj!, CD 2022).
Tobias Delius – saksofon i klarnet, Daniele D’Agaro – saksofon i klarnet,
Giovanni Maier – kontrabas oraz Zlatko Kaučič – perkusja, instrumenty
perkusyjne. Nagranie koncertowe, Brda
Contemporary Music Festival w Šmartno, Słowenia, sierpień 2017. Cztery
improwizacje, 56:55.
*) niniejsza receznja powstała na potrzeby portalu jazzarium.pl i tamże została wieki temu opublikowana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz