Lizbońskiemu labelowi Phonogram Unit towarzyszymy od chwil jego narodzin, czyli mniej więcej przełomu dekady. Wydawnictwo założone przez samych artystów systematycznie dostarcza nowych nagrań, na ogół utrzymanych w stylistyce post-jazzowej, tudzież około jazzowej. Kiedyś muzyka była prezentowana co do zasady na jakże poręcznych płytach kompaktowych, teraz najczęściej dociera do nas jedynie w plikach elektronicznych. Cóż, znak czasu.
Portugalczycy są nacją dominującą pośród muzyków, których
nagrania udostępnia PN, jakkolwiek goście z zagranicy także pojawiają się na ich
produkcjach. Dziś zaglądamy do dwóch najświeższych, tu każdorazowo z udziałem internationals
– najpierw niemieckiego gitarzysty w nagraniu z Kolonii, a potem gitarzysty i
perkusisty z Brazylii w nagraniu z tamtejszego São Paulo.
Welcome!
Jeff Platz/ Pacho Dávila/ Vasco Furtado Incoming (The
Phonogram Unit, DL 2025)
Kolonia, Niemcy, maj 2025: Jeff Platz – gitara elektryczna,
Pacho Dávila – saksofon tenorowy oraz Vasco Furtado – perkusja. Pięć
improwizacji, 31 minut.
Incoming, to niemiecko-portugalska improwizacja
nastawiona na free jazzowe interakcje ze sporą domieszką poszukującego
impro-rocka. Ponadgatunkowo usposobiony gitarzysta wnosi tu sporo narracyjnej świeżości,
dla odmiany frazy saksofonisty wydają się odrobinę przewidywalne. Największym
blaskiem zdaje się świecić perkusista, szczególnie jego dbałość o wielowarstwową
rytmikę i dramaturgiczną precyzję. Album zawiera pięć dość podobnych do siebie
improwizacji. Być może byłby to drobny zarzut, gdyby nie fakt, iż cała płyta
ledwie przekracza dwa kwadranse.
Album otwiera bardzo ekspresyjny song, w trakcie którego
każdy z muzyków może zaprezentować bogate portfolio artystycznych środków
wyrazu. W podobnym klimacie utrzymana jest końcowa opowieść. W tak zwanym międzyczasie
muzycy serwują nam dodatkowe elementy, które budują jakość całości. Dubowe echa
gitary, chropowate, niekiedy siarczyste brzmienie saksofonu tenorowego i już
anonsowane, świetnie unerwione akcje perkusisty, który nie potrzebuje szczególnej
mocy i intensywności, by budować zwarty, niosący życie każdej frazie gitary i
saksofonu, post-jazzowy groove.
Trio Atlântica Atlântica (The Phonogram Unit, DL
2025)
Estúdio Ori, São Paulo, Brazylia, październik 2024:
Luiz Galvão – gitara, José Lencastre – saksofon oraz Wagner Ramos – perkusja,
elektronika. Siedem improwizacji, 58 minut.
Kolejne zwarcie gitary elektrycznej, saksofonu i perkusji,
to muzyczny meeting w brazylijskim São Paulo. Świetnie nam znany
saksofonista z Lizbony spotyka tu dwóch transatlantyckich braci i zabiera nas w
definitywnie intrygującą podróż. Brazylijczycy, co można przeczytać w albumowym
credits, a nade wszystko posłuchać na rzeczonym albumie, z niejednego
pieca chleb jedli, a ich związek z jakąkolwiek stylistyką zdaje się być co
najmniej luźny. Dzięki temu całe nagranie niesie moc artystycznych,
estetycznych i dramaturgicznych niespodzianek. Blisko godzinny album nie nudzi
choćby przez ułamek sekundy.
Pierwsze dwa utwory są dość krótkie i udanie wprowadzają nas
w klimat nagrania. Brazylijczycy eksperymentują z brzmieniem, Portugalczyk
stawia na post-jazzowy flow dobrze kontrolując emocje. W kolejnych odsłonach
pojawiają się akcenty elektroniczne, ale zdają się przede wszystkim wzbogacać
rytmikę perkusji. Szczególnie intrygująco pobrzmiewa to w trakcie perkusyjnej
introdukcji czwartej części. Najciekawiej narracja rozwija się w dwóch
ostatnich utworach. Szósta część jest nerwowa, mroczna. Najpierw przypomina
siarczysty ambient, potem muzycy ruszają w galop i dają do wiwatu. Ostatnia odsłona
bazuje na basowym rytmie, który jest chyba generowany przez perkusistę i jego
elektroniczne akcesoria. Gitara szuka tu gwiazd na niebie, z kolei strumień dętej
post-melodii jest szorstki, lekko zabarwiony bluesem. Na finałowej prostej
muzycy broczą w gęstej mazi i medytują.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz