piątek, 11 października 2024

Butcher, Stoffner & Corsano! The Glass Changes Shape!


Festiwal nowych albumów z udziałem obchodzącego w tym miesiącu siedemdziesiąte urodziny Johna Butchera trwa w najlepsze!

Czas na trio bez nazwy własnej, które debiutowało bodaj dwa lata temu, a dziś dostarcza swój drugi album, nagrany niemal dokładnie rok temu w kolońskim The Loft. Jak sugeruje zdjęcie na okładce, dźwięki trzech zacnych artystów zarejestrowano z udziałem publiczności. Skrupulatny odsłuch pozwala jednak ze stuprocentową pewnością stwierdzić, iż na płycie tego nie słychać. Album składa się z dziewięciu świetnie udramatyzowanych odcinków - aż nie chce się wierzyć, że nagranie powstało na koncercie, w trakcie którego artyści z pewnością kreowali bardziej rozbudowane formy. Niektóre z utworów na płycie trwają niewiele więcej niż trzy minuty. Innymi słowy – doskonała selekcja materiału i post-produkcja.

Dokładnie to samo możemy powiedzieć o zawartości merytorycznej krążka. O Butcherze piszemy w tym roku wyjątkowo dużo, Florian Stoffner jest tu wychwalany tak często, jak tylko jest to możliwe. Rzadziej z kolei wspominamy Chrisa Corsano, wyśmienitego drummera z drugiej strony Atlantyku. Nagrywa niezbyt często, jeszcze rzadziej czyni to z muzykami z Europy. Winien zdecydowanie częściej, a rzeczona płyta potwierdza to od pierwszej do ostatniej sekundy. Zatem brawa dla całej trójki i ponadnormatywna radość ze spotkania z amerykańskim perkusistą.



 

Pieśń otwarcia pełznie marszowym krokiem – dęty śpiew, gitarowe zasieki i perkusyjne szuranie na werblu. Muzycy czują się bardzo swobodnie, cel ich podróży jest jasny, paleta przystanków, potencjalnych onomatopei i refleksji nieskończona. Opowieść nabiera intensywności głównie dzięki akcjom drummera. Uwaga – tak będzie się tu działo bardzo często! Druga odsłona lepi się z drobnych akcji i błyskotliwych interakcji. Frazy preparowane, które w tym trio są chlebem powszednim, zdają się być teraz bardziej intensywne. Całość przypomina tap dancing, jest ulotna, odrobinę metaforyczna. Saksofon płynie wzgórzem, gitara doliną i cuchnie próchnem, z kolei perkusja niczym wielonogi pająk dociera wszędzie.

Trzecia historia, to na wejściu jeszcze drobniejsze frazy – lepi się jedynie z szumów i szmerów. Z czasem gęstnieje i nabiera perkusjonalnego charakteru, choć nie jest jedynie dziełem drummerskim. Gitara podsyca ogień, sopran skrzeczy, perkusja rozwarstwia się – narracja rośnie jak na drożdżach. Muzycy prawie na siebie pokrzykują, a ten odcinek podróży kończą w dronowym ukojeniu. Czwartą odsłonę otwiera Stoffner szyjąc post-baileyowską pajęczynę. Corsano idzie od podłogi, Butcher uśmiecha się tenorowymi ustami. Teraz ułamek sekundy jest wystarczający, by wybuchnąć emocjami, a potem dokonać żywota w strudze mrocznego ambientu.

Piąta opowieść trwa ponad dwanaście minut. Na wszystko jest tu czas. Początek tonie w metalicznej chmurze rezonansu. Talerze drżą, strwożony saksofon ledwie wydaje dźwięki, gitara dronuje tuż nad podłogą. Długoterminowa improwizacja ma kilka faz – najpierw szmera smolistymi preparacjami, potem czerstwieje i zgrzyta zębami (Corsano szarpie za struny?), wreszcie niesiona mocą sopranu idzie w ogniste tango, podpierając się połamanym rytmem perkusji. Nim skona, dostarcza nam jeszcze niekończące się plejady brzmieniowych subtelności – dzwoniące perkusjonalia, szumiąca tuba i zaplątane, porozrywane struny.

Szósty i siódmy epizod, to najkrótsze na albumie interwały. Ten pierwszy jest nad wyraz intensywny – gitara sprzęga, perkusja stuka dziwny rytm, saksofon prycha jak słoń na głodzie. Mięsista narracja zostaje tu perfekcyjna stłumiona aż do granic ciszy. Siódemka jest delikatna, dronowa – tworzą ją szum wiatru, blask słońca, drobne stuki i trzaski.

Przedostatnią improwizację otwiera duet sax & drums! Intensywny, ale lepiony z drobiazgów. Gitara wchodzi po kilkudziesięciu sekundach i rwie struny z głowy. Opowieść bez zbędnej zwłoki wpada w stan soczystego free jazzu. Saksofon tańczy i skacze ku niebu, gitara obraca się wokół własnej osi niczym pijana baletnica, a perkusja robi swoje z precyzją sapera. Końcowa opowieść rodzi się w mrocznej ciszy. Drobne frazy wchodzą w zwinne interakcje - mysie stuki, kocie jęki i żabie kumkania. Lepią się do siebie jak ćmy do światła – zwiewne, ulotne, z umierającą melodyką.

 

John Butcher/ Florian Stoffner/ Chris Corsano The Glass Changes Shape (Relative Pitch, CD 2024). John Butcher – saksofon tenorowy i sopranowy, Florian Stoffner – gitara oraz Chris Corsano – perkusja, half clarinet. Nagrane w The Loft, Kolonia, Niemcy, wrzesień 2023. Dziewięć improwizacji, 53 minuty.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz