Wybitny kataloński pianista Agustí Fernández dziewiętnastego grudnia ubiegłego roku obchodził 70 urodziny i dokładnie tego samego dnia, w dalekiej Polsce, ukazał się siedmiopłytowy box z jego najnowszymi nagraniami. Zwie się Aesthetic of Prisms i przynosi mnóstwo wspaniałej muzyki improwizowanej, i tyleż radości z jej wielogodzinnego odsłuchu.
Zebrane nagrania pochodzą z lat 2019-2024 (dominują sety z
ostatnich dwóch lat), zawierają rejestracje zarówno studyjne, jak i koncertowe,
a w roli partnerów zacnego jubilata występują: brytyjski kontrabasista Barry
Guy i jego rodak, saksofonista John Butcher, norweski saksofonista i trębacz
Torben Snekkestad, litewski saksofonista Liudas Mockūnas, słoweński perkusjonalista
Zlatko Kaučič oraz rodzimi z punktu widzenia jubilata – pianistka Jordina Millà,
perkusistka Lucia Martínez i saksofonista Don Malfon.
Box Aesthetic of
Prisms zawiera trzy nagrania poczynione przez Agustí Fernándeza ze swoim muzycznym bratem, kontrabasistą Barry Guyem. Ich studyjne spotkanie
duetowe w całości wypełnia pierwszy dysk zestawu. Panowie mają za sobą mnóstwo
wspólnych rejestracji w najprzeróżniejszych formacjach, także dwuosobowych,
znają się doskonale, ale wciąż potrafią wzajemnie zaskakiwać. Album Blue
Rose zdaje się być usłany takimi właśnie zaskoczeniami. Jego pierwsza
połowa, to niewyczerpalne pokłady dynamiki i ekspresji ze strony obu artystów.
W szranki temperamentnej improwizacji staje kolosalna siła fortepianu, niezależnie,
czy traktowanego wprost z klawiatury, czy jego gołych strun i takaż moc kontrabasu,
który w trybie arco bywa równie
agresywny i mięsisty, jak w trybie pizzicato.
Na każdym kroku muzyków rozpiera kreatywność i radość ze wspólnego muzykowania.
Nie sposób nie zauważyć, iż szczególnie wiele dzieje się tu na klawiaturze fortepianu,
a także bez udziału kontrabasowego smyczka. Pierwsze chwile ukojenie przynosi dopiero
szósta improwizacja. W kolejnych trzech muzycy ponownie wystawiają pazury
artystycznej drapieżności, by ostatecznie wystudzić emocje w końcowej
improwizacji, uformowanej w wyrazistą balladę.
Nagranie Live in Barcelona, pomieszczone na
drugim dysku, to spotkanie pianisty z saksofonistami. Pierwszy z nich, John Butcher, to legenda gatunku, muzyk
z tego samego rocznika, co Fernandez, ten drugi, Don Malfon, młodszy o ponad dwie dekady, nie występuje tu w roli
aspiranta, bez trudu udowadnia, iż przypisywanie mu roli jednego z
najciekawszych twórców współczesnej sceny muzyki improwizowanej jest dalece
uzasadnione. Większość improwizacji bazuje na dźwiękach preparowanych Malfona i
frazach Butchera, który umiejętnie wykorzystuje całą fizykę saksofonowej tuby i
metalowego korpusu. Pianista zdaje się przyjmować rolę demiurga, która dba o dramaturgię,
kierunkuje narrację, podpowiada tropy. Muzycy chętnie wpadają w szpony free
jazzu, świetnie panują nad ekspresją i są niebywale precyzyjni. Okazjonalnie
Malfon frazuje czystym tembrem i jest wtedy doskonałym partnerem dla podobnie
zachowującego się Butchera. W szóstej części saksofoniści prowadzą ekscytujący
dialog bez wsparcia pianisty. Ten ostatni ma tylko dla siebie kolejną odsłonę,
gdy zanurzony w pudle rezonansowym piana dokonuje samych cudów. Szczególnie
ciekawą dramaturgię ma ostatni utwór. Zaczyna go Malfon, potem dołącza Butcher,
a wejście Fernándeza stanowi wspaniałą reasumpcję.
Studyjny album Ritual z udziałem perkusistki Lucíi Martínez jest najstarszym
nagraniem w zestawie i przy okazji najdłuższym. Na jego starcie artyści
pokonują intrygującą drogę od post-klasyki do ognistego free jazzu. W kolejnych
improwizacjach udowadniają, iż razem są w stanie podążać każdym szlakiem, zawsze
dostarczając odpowiednią jakość. Gdy wspólnie preparują swoje instrumenty,
bywa, że fortepian staje się perkusją, a glazura werbla potrafi śpiewać. Po
pasażach pełnych soczystej ekspresji, artyści lubią na moment zanurzyć się w
post-jazowej balladzie, ale traktują ją jedynie jako dysonujące interludium,
tudzież sadowią w roli albumowego resume.
Atrybutem ich kreacji jest równie często hałas, jak i mroczna cisza. Ich opowieść
trwa aż pięć kwadransów, ale nie znajdziemy w ich trakcie ani jednego momentu, który
przestałby intrygować.
Czwarty dysk, to Live in Oslo, nagranie z udziałem Torbena Snekkestada (saksofony, trąbka)
i Barry Guya (kontrabas). To trio ma
w dorobku dwa albumy, a także kilka improwizacji zamieszczonych na wielopakach
zawierających muzykę z krakowskich rezydencji formacji Blue Shroud Band, która dała
triu artystyczne życie. Tu słuchamy dwóch koncertów ze stolicy Norwegii, które
na osi czasu dzielą dwa lata. Pierwszy rozpoczyna się w klimatach open jazzowych, potem toczy się w
estetyce kameralnej (nie bez intrygujących preparacji), a nawet post-klasycznej
(szczególnie na klawiaturze fortepianu), by w decydującej fazie przeobrazić się
w imponującą, free jazzową kulminację (z zadziornym saksofonem sopranowym).
Drugi koncert rodzi się w aurze nerwowej filigranowości. Nim opowieść nabierze
odpowiedniej intensywności, lepi się z drobnych, kameralnych epizodów. W fazie
rozwinięcia muzycy tanecznym krokiem, pełni free jazzowej waleczności, z
błyskiem geniuszu osiągają ogniste zakończenie. Nie byliby jednak sobą, gdyby w
drodze na szczyt nie popełnili post-jazzowej ballady.
Piąty album w boxie, zatytułowany Four Hands, to
ekscytujące zwarcie dwóch fortepianów (przy drugim z nich Jordina Millà), których zakres działania został określony bardzo
szeroko – klawiatura na cztery ręce,
inside, prepared and expanded piano. Początek nagrania jest bardzo delikatny,
przypomina soundtrack do filmu
baletowego. Potem spod klawiszowej narracji zaczynają wydobywać się dźwięki preparowane,
niczym robactwo wypełzające z mułu bagiennego. W trakcie kolejnych opowieści
artyści prezentują niebywale bogate spektrum dźwiękowe. Bywa, że akcje inside piano realizują wspólnie (jak w
części drugiej), bywa, że dają się ponieść ekspresji soczystego free jazzu (w
piątej, czy siódmej), ale najpiękniej jest wtedy, gdy obie te estetyki lepią w
jedną strugę dźwiękowych wspaniałości, sycąc narrację porcjami fonii, których
procesu powstawania nie jesteśmy sobie w stanie zwizualizować. W odsłonach
czwartej i szóstej lądujemy na samym dnie pudel rezonansowych, gdzie króluje minimalistyczny
rezonans. W ostatnich dwóch opowieściach pojawiają się kolejne wątki –
stukające młoteczki, drżący stelaż utrzymujący w razach struny, czy trzeszczące
obudowy instrumentów.
Kolejny w zestawie koncert pochodzi z Austrii, zwie się
adekwatnie do miejsca rejestracji Live in Glanegg, a firmuje go trio, które,
obok bohatera jubileuszowego boxu, współtworzą Barry Guy na kontrabas i Zlatko
Kaučič na perkusji i instrumentach perkusyjnych. Nagranie estetyką i faktem
wykorzystania trzech kompozycji Fernándeza definitywnie nawiązuje do dokonań
tria Aurora (tam perkusistą był Ramon Lopez). W pozostałych fragmentach
koncertu artyści prezentują trzy swobodne improwizacje, a całość łączą w jeden
strumień smakowitych dźwięków. Koncert otwiera improwizacja, ale jej melodyjny
posmak od razu przywołuje w pamięci nagrania tria Aurora. Nerwowy, kompulsywny drive perkusisty sprawia jednak, iż
blask dawnej formacji urokliwe tonie w ogniu freejazzowych zagrywek. Muzycy mają
także mnóstwo czasu na kameralne interwały, ale temperament gna ich przed
siebie. Parzyste utwory, czyli kompozycje, z których dwie pierwsze pochodzą z
debiutanckiej płyty tria Aurora, budują klimat nostalgicznej ballady. Pięknie
rozwijane w improwizacje powracają do tematu utworu dopiero w zgrabnie
skonstruowanej kodzie. Pozostałe dwa improwizowane epizody także niosą ze sobą
mnóstwo śmiałych i zaskakujących akcji. Trzecia część koncertu mieni się plejadą
preparowanych fraz realizowanych na imponującej dynamice, z kolei piąta sięga
po filigranowe, rozedrgane, postrzępione dźwięki, które z czasem formują się we
free jazzowy tygiel emocji.
Urodzinowy box wieńczy studyjna rejestracja, zatytułowana Neris,
nagrana w Wilnie w towarzystwie Liudasa
Mockūnasa, który korzysta z sopranino, saksofonu sopranowego, tenorowego i
basowego. Godzinny album zawiera trzynaście krótkich, doskonale skonstruowanych
improwizacji. Muzycy wspinają się tu na szczyty kreatywności i wrażliwości
artystycznej, prezentując nagranie, które samo mógłby być rozwinięte w
wielkopłytowy box urodzinowy i budziłoby zachwyt każdą swoją sekundą. Ideą tej
szalonej improwizacji jest ciągła zmiana – Agustí zdolny jest wykorzystywać
każdą część swego instrumentarium, a metody frazowania zmieniać raz na
kilkadziesiąt sekund. Liudas czyni to samo, mając do dyspozycji aż cztery
saksofony. Pierwsza faza płyty zdaje się być generowana tuż nad podłogą. Saksofon
basowy wchodzi w zwarcia zarówno z czarną częścią klawiatury, jak i drżącymi
strunami. Muzycy sprawiają wrażenie spokojnych, ale wystarczy jedno spojrzenie,
by tonęli w mule post-industrialu lub tańczyli niesieni freejazzowym ogniem. W środkowej
części albumu Liudas chętnie korzysta z lżejszych odmian saksofonu. W tej fazie
szczególnie zachwyca część szósta (drony formujące się efektowne crescendo) i siódma (masywne inside piano w opozycji do delikatnego sopranino).
Saksofon basowy powraca w końcowej części albumu, ale tu dominują akcje
saksofonu tenorowego i sopranowego, także w formie czysto fazowanych melodii, efektownie
wspieranych rozgrzaną klawiaturą fortepianu. Finałowa post-jazzowa ballada
niesie ukojenie, ale pod jej skórą czai się brud, który tak bardzo kochamy.
Agustí Fernández @70 Aesthetic of Prisms (FSR Records, 7CD 2024)
CD1: Blue Rose (+
Barry Guy – kontrabas). Dziesięć utworów, 46 min, luty 2024, Estudi Rosazul, Barcelona. CD2: Live in Barcelona (+ Don Malfon, John
Butcher – saksofony). Dziewięć utworów, 48 min, październik 2023, Nota79, Barcelona. CD3: Ritual (+ Lucía Martínez – perkusja,
instrumenty perkusyjne, głos). Jedenaście utworów, 76 min, czerwiec 2019, Bonello Studio, Berlin. CD4: Live in Oslo (+ Torben Snekkestad –
saksofony, trąbka, Barry Guy – kontrabas). Dwa utwory, 57 min, sierpień 2024, Blow Out Festival - MIR, Oslo (1),
październik 2022, Nasjonal Jazzscene
Viktoria, Oslo (2). CD5: Four Hands
(+ Jordina Millà – klawiatura na cztery ręce, inside, prepared and expanded piano). Dziewięć utworów, 50 min,
lipiec 2024, Estudi Rosazul,
Barcelona. CD6: Live in Glanegg (+
Barry Guy – kontrabas, Zlatko Kaučič – perkusja, instrumenty perkusyjne). Sześć
utworów, 49 min, lipiec 2023, Glanegg, Austria. CD7: Neris (+ Liudas Mockūnas - sopranino, saksofon sopranowy, tenorowy,
basowy). Trzynaście utworów, 61 min, czerwiec 2024, MAMA Studios, Vilnius.
*) niniejszy tekst powstał na potrzeby portlau Jazzarium.pl i tamże został pierwotnie opublikowany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz