piątek, 7 marca 2025

John Butcher in Unlockings Quartet & Lower Marsh Duos!


Najwyższy czas zakończyć na tych łamach obchody 70. urodzin Johna Butchera! Przez cały ubiegły rok nieustannie pisaliśmy o tym artyście omawiając jego płyty, zapraszając na koncerty, tudzież relacjonując przebieg licznych festiwali, które świętowały zacny jubileusz saksofonisty.

Z ubiegłorocznych edytorskich żniw zostały nam do omówienia dwa ostatnie albumy Butchera, oba winylowe, oba dostarczone przez luxemburskie Ni Vu Ni Connu i zawierające prawie wyłącznie nagrania poczynione jednego dnia w londyńskim Iklectik niemal dokładnie trzy lata temu. Najpierw kwartet, potem duety Johna z kolejnymi artystami tworzącymi ów kwartet, tu uzupełnionymi o dwa duety z pewnym kontrabasistą, który muzykował z Johnem w tym samym miejscu, ale dwa miesiące wcześniej. Zapraszamy na prawie osiemdziesiąt minut obcowania z niezwykłymi dźwiękami swobodnej improwizacji w wykonaniu najlepszym z możliwych.



 

Unlockings

Anonsowany kwartet stworzyli z Butcherem skrzypaczka Angharad Davies, perkusista Mark Sanders i obsługujący elektronikę Pat Thomas. Muzycy uformowali swoją barwną opowieść w cztery epizody, trwające po mniej więcej dziesięć minut każdy. Otwarcie jest usłane subtelnościami, drobnymi frazami, przypomina grę inicjacyjną artystów, którzy spotykają się ze sobą po raz pierwszy (co w tym wypadku nie miało oczywiście miejsca). Coś drży, coś ociera się o siebie, nie brakuje metalicznego rezonansu, drobnych pisków, subtelnych okaleczeń - akustyka szumi, elektronika delikatnie skwierczy, a wszystko dość sprawnie zaczyna wchodzić w interakcje. Narracja chętnie łapie ulotną dynamikę, ale równie chętnie ją traci. Raz za razem skrzy się drobnymi, preparowanymi incydentami fonicznymi, które dodają urody każdej fazie nagrania. Tą najbardziej hałaśliwą wydaje się tu być skrzypaczka, tym najbardziej mrocznym elektronik. Drummer dba o dynamikę, wystudzony sopran koi emocje. Pierwsza improwizacja dokonuje żywota w efektownym, dronowym rozlewisku.

Druga część budzi się w onirycznej flaucie, plejadą drobnych, niemal niesłyszalnych fraz. Ciszę skupienia intrygująco mąci ciepły tembr saksofonu tenorowego, który tapla się w smudze nieinwazyjnej elektroniki i syczących skrzypiec. Pojawia się melodia, która udanie niesie się na strudze analogowo brzmiącej syntetyki. Ta ostatnia przez chwilę zdaje się być nazbyt natarczywa, ale nie trwa to zbyt długo. Dość specyficznie brzmi też tenor. Opowieść zyskuje z czasem ciekawą dynamikę, a wieńczy ją niebanalne wzniesienie.

Trzecia improwizacja zdaje się tu być tą najbardziej ekscytującą. Kolektywne otwarcie, to garść bolesnych fraz skrzypiec i saksofonu, szum z werbla i plamiąca elektronika. Nerwowy, dżdżysty poranek w oczekiwaniu na pierwsze promienie słoneczne. Opowieść nabiera intensywności, radości tworzenia, melodyjności i pięknie eksponuje skrzypce. Potem studzi się i przechodzi do akcji w podgrupach. Z jednej strony moc melodii, z drugiej mrok niedopowiedzenia. Narracja nabiera szczególnej urody w fazie finalizacji, która przybiera formę duetu skrzypiec i saksofonu. What a duo!

Końcowa improwizacja jest najkrótsza, ale być może najbardziej intensywna. Otwiera ją elektroniczna nawałnica, która inspiruje resztę do wzmożonej aktywności. Skrzypce sytuują się w pozycji zaczepnej, tenor gotowy jest do kontrataku, a skłębiona perkusja skłonna nadać całości adekwatny rytm. Po osiągnięciu szczytu opowieść studzi się wprost w objęcia duetu sax & drums, który oplata oniryczna porcja elektroniki. Samo zakończenie pełne jest emocji, tajemniczych, postrzępionych fraz. Ktoś gwiżdże, ktoś podśpiewuje pod nosem.



 

Lower Marsh

Sekwencję duetowych ekspozycji saksofonisty otwiera spotkanie z Patem Thomasem i jego wyjątkowo lekką w tym momencie elektroniką. Muzycy rozpoczynają od wymiany prostych, niemal melodyjnych komunikatów. Z jednej strony rozanielony sopran, z drugiej … soczysta maszyna parowa. Dysonans estetyczny jest jednak pozorny, a dźwięki z obu stron po chwil brzmią niemalże bliźniaczo. Z czasem gra nabiera rumieńców, a samo zakończenie jest intensywne, niestroniące od brudnych, tłustych dźwięków.

Dwa kolejne epizody, to spotkania z Johnem Edwardsem. Kontrabasista pracuje tu w swoim ulubionym trybie arco & pizzicato in one moment. Czasami sięga po jazz, czasami śpiewa post-barokiem, w każdej chwili gotowy jest na zaskakujące zagranie, a zamysł dramaturgiczny tradycyjnie ma w jednym palcu. Butcher w pierwszej opowieści korzysta z saksofonu tenorowego, w drugiej z sopranowego. W pierwszej roli bywa kompulsywny, w tej drugiej unosi się ku górze, niczym stado przepiórek. Od łagodnej boleści po melodyjne westchnienia. Tu każdy wariant jest możliwy.

Czwarte spotkanie, to intrygujący dialog z Angharad Davies i jej skrzypcami. Muzycy zaczynają od szorowania glazury swoich instrumentów, ale czynią to w bardzo zróżnicowanym tempie. Chętnie płyną dronowymi strugami, równie chętnie zmysłowo preparują. John wspina się na palce i przez moment nie wiemy, czy to jeszcze sopran, czy już tenor. Finalizacja jest rozkołysanym, wyjątkowo pięknym dronem.

Ostatni duet, to Mark Sanders i jego rozbudowane akcesoria perkusyjne. Początek, to szczoteczkowa aktywność, która łapie świetny kontakt z tenorowymi post-melodiami. Saksofon ma intrygującą chrypkę, atuty perkusjonalne co najmniej tysiąc twarzy. Artyści są tu równie urokliwi, gdy biorą głęboki oddech, jak i wtedy, gdy na ekstremalnym wydechu gaszą wszystkie płomienie tego świata. Obaj szukają rytmu, obaj prześcigają się w propozycjach nowych rozwiązań. Na sam koniec idą na szczyt, po czym perfekcyjnie z niego schodzą.

 

John Butcher in a quartet with Angharad Davies, Mark Sanders and Pat Thomas Unlockings (Ni Vu Ni Connu, LP 2024). John Butcher – saksofon tenorowy i sopranowy, Angharad Davies – skrzypce, Mark Sanders – instrumenty perkusyjne oraz Pat Thomas – elektronika. Nagrane w Iklectik, Londyn, kwiecień 2022. Cztery improwizacje, 41 minut

John Butcher in duos with Angharad Davies, John Edwards, Mark Sanders and Pat Thomas Lower Marsh (Ni Vu Ni Connu, LP 2024). John Butcher – saksofon tenorowy i sopranowy, John Edwards – kontrabas, Angharad Davies – skrzypce, Mark Sanders – instrumenty perkusyjne oraz Pat Thomas – elektronika. Nagrane w Iklectik, Londyn, kwiecień 2022 (utwory 1, 4 i 5) oraz luty 2022 (utwory 2 i 3). Pięć improwizacji, 37 minut.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz