Naszych francuskich opowieści ciąg dalszy! Dziś perła w koronie tamtejszej sceny free impro ostatnich lat. Fantastyczne trio w nagraniu zarejestrowanym jeszcze w pierwszej dekadzie nowego wieku, a upublicznionym na czarnym krążku dwa lata temu przez niezastąpiony FOU Records.
Gargorium! Niepowtarzalne inside piano Sophie
Agnel, dudniący baryton Daunika Lazro i szalona gitara Oliviera Benoita.
Opowieść o niepoliczalnych połaciach improwizowanego piękna. Szorstkie dźwięki,
meta dynamiczne interakcje i niekończące się plamy niewystudzonych do
końca medytacji.
Welcome!
Garść mrocznych, filigranowych, ledwie słyszalnych fraz, to
nie do końca zaskakujący początek. Saksofon głęboko oddycha, z dna pudła rezonansowego
piana dochodzą pojedyncze uderzenia, z gryfu gitary sączy się gęsty kurz.
Narracja w tej fazie sprawia wrażenie elektroakustycznej, dalece zagadkowej, o bliżej
nieznanym kierunku rozwoju. Dość szybko nabiera jednak masy, choć nie przestaje
być martwym marszem dogorywającym dźwięków. Inside piano gruchocze, saksofon
dmie drony z nutą tajemniczej melodii, gitara ściele się warstwami obłego
ambientu. Od drobnych spięć do drżących medytacji. Początek drugiej opowieści
budowany jest strzępami dźwięków. Z ciszy dopływają pierwsze plamy rezonansu, całość
przypomina spektakl muzyki konkretnej. Na front tarmosi się saksofon –
piszczy, pomrukuje, zieje złymi intencjami. Piano frazuje poniżej poziomu
podłogi, gitara plecie pajęczynę mikro zdarzeń. Z czasem ów post-akustyczny pochód
fonii nabiera rumieńców, niekiedy smakuje wystudzonym post-industrialem. W
końcu dogorywa strugą gasnących dronów.
Start trzeciej improwizacji wydaje się wyjątkowo dynamiczny.
Sophie tańczy po strunach, a Olivier grzęźnie w potencjale gitarowych przetworników.
Tymczasowy duet nabiera niemal symfonicznego rozmachu. Jest groźny, jak każde kolejne
słowo Lovecrafta. Daunik pojawia w akcji dopiero po kilku minutach, ale jego
komentarz jest dosadny. Przy wtórze piana krzyczy piskliwym tonem. W czwartej
opowieści zarówno fortepian, jak i saksofon generują mnóstwo post-perkusyjnych
fraz. Incydentalnie słyszymy też brzmienie fortepianowego klawisza. Gitara tym razem
brodzi w morzu drobiazgów i filigranowych zagrywek. Opowieść tarza się w mroku,
ale zaskakująco zwinnie nabiera intensywności. Dysze stukoczą, struny drżą. Tu wszakże
celem artystów zdaje się być rezonującą medytacja z mnóstwem odcieni czerni i szarości.
Nie przeszkadza to saksofoniście rżeć niczym pijany kocur. Nim improwizacja
ostatecznie skona, wspina się jeszcze na drobne wzniesienie, po czym opada w
bezmiar bezlitosnej ciszy.
Sophie Agnel, Olivier Benoit & Daunik Lazro Gargorium
(FOU Records, LP 2023). Sophie Agnel – fortepian, Olivier Benoit – gitara
elektryczna oraz Daunik Lazro – saksofon barytonowy. Nagrane w La Malterie,
Lille, wrzesień 2008 (utwory 1-3) oraz Carré Bleu, Poitiers, kwiecień
2009 (4). Cztery improwizacje, 43 minuty.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz