niedziela, 31 stycznia 2016

Free Improvisation – dziesięć powodów, dla których zapamiętamy rok 2015



Utrapienie wynikające z faktu istnienia kalendarza gregoriańskiego (na szczęście inny kalendarz, ten Majowy, ponoć się skończył), jak co roku, w okolicach krytycznej zmiany daty, staje się asumptem do nikomu niepotrzebnego podsumowania.  Mając tego pełną świadomość, takiego podsumowania dokonałem. Po pierwsze na użytek własny (a zatem całkowicie bezużytecznie), po wtóre na pożytek Czytelników (co może już skutkować odrobiną użyteczności). A jeśli znajdą się tacy, którzy fakt ów wykorzystają w celach merkantylnych (ktoś musi nam te płyty sprzedawać), to mają moją zgodę na wykorzystanie zawartych tu sądów, acz i wieczne potępienie, jeśli zapomną o niuansach prawa prasowego w edytorskim szale kopiuj-wklej.

Być może na Półwyspie Iberyjskim dzieje się coś ciekawego…

Pedro Sousa/ Johan Berthling/ Gabriel Ferrandini  Casa Futuro  (Clean Feed)







Wielowątkowa i konsekwentna w swej niedosłowności opowieść świadomych celu improwizatorów, dzierżących w dłoniach korpulentny tenor, figlarną perkusję (z Portugalii) i niebiorący jeńców kontrabas (ze Szwecji).  Zabawne – to nagranie najbardziej podobało mi się w wersji mp3, gdy ściana niskich częstotliwości nie wbijała mnie jeszcze w fotel.  To jedynie drobna ambiwalencja, wszak  Dom Przyszłości już dziś jest wielki!

Albert Cirera/ Ulrich Mitzlaff  Chroniques 2  (Discordian Records)




Bywają improwizacje, w których – przynamniej początkowo – mamy duży problem ze wskazaniem źródła dźwięku. I tak jest na tym wydawnictwie. Saksofon w parze z instrumentem strunowym, będącym połączeniem skrzypiec i wiolonczeli- synergia godna pozazdroszczenia. Najpiękniej jest, gdy brzmią jak jeden instrument. Katalończyk  i Niemiec  -  obaj osiadli w Lizbonie. To musi być mieszanka piorunująca!

Deux Maisons For Sale (CleanFeed)
Marcelo dos Reis/ Luís Vicente/ Théo Ceccaldi/ Valentin Ceccaldi   Chamber 4 (FMR Records)







Dwa powyższe wydawnictwa kwartetowe łączy trójka muzyków – portugalski trębacz Luis Vicente i francuscy bracia Ceccaldi na instrumentach strunowych. Za pierwszym razem do stołu zapraszają perkusistę Marco Franco, w drugim zaś gitarzystę Marcelo Dos Reisa (obaj rodacy Luisa). Smakowite improwizacje, z których jedna subtelnie inspiruje się wielkimi dokonaniami Spontaneous Music Ensemble Johna Stevensa, druga zaś ewidentnie ciąży w kierunku muzyki współczesnej. Piękne brzmienie!


Mats Gustafsson ma coś do udowodnienia…

Agusti Fernandez/Mats Gustafsson Burnin The Lab!  (Discordian Records)
Gush The March  (Konvoy Records)



 
Oto być może te dwa skromne krążki to jedne z niewielu ostatnimi czasy okazji, by Mats Gustafsson udowodnił, że nie jest transowym rockmenem o zacięciu noisowym (Fire, The Thing, kolaboracje z T.Moorem etc.), ale jednak wytrawnym i wspaniałym improwizatorem. Z Agusti Fernandezem zawsze było mu po drodze, o czym krótki kataloński koncert dobitnie przypomina. Z triem Gush (także Sten Sandell i Raymond Strid) nie nagrywał od końca lat 90ych ubiegłego stulecia, a szkoda. Dwie perły free improv, na przekór przaśnej rzeczywistości, kurczowo trzymającej się natrętnego rytmu i banalnej melodii. Mats, nie zapominaj o swych podstawowych obowiązków wobec ludzkości!

Sax soprano ciągle potrafi zaskoczyć…

S4 (John Butcher / Christian Kobi/ Hans Koch/ Urs Leimgruber)   Cold Duck (Monotype Records)
 



Cztery saksofony sopranowe w onirycznym tańcu, bez zbędnych niedomówień, niepotrzebnych kontrapunktów i szalejących dychotomii, w głębokiej trosce o nasz komfort akustyczny.  Sopranowa podświadomość w służbie konstruktywnej improwizacji, tam gdzie dwa pokolenia szwajcarskich muzyków spotykają podstarzałego Angola, któremu się chce.  Współfinansowane z pieniędzy tamtejszych podatników, choć wydane nad Wisłą. A jednak można!

Weteranom też jeszcze się chce…

Evan Parker/Nate Wooley/Joe Morris Ninth Square  (Clean Feed)




Niech Nate Wooley wybaczy, że trafił do grona weteranów, choć absolutnie nim nie jest. Jednakże Dziewiąta Przecznica to teatr jednego aktora - popis Evana Parkera i on jest tu mocą sprawczą, dzięki której krążek ten miękko ląduje na moim rocznym podsumowaniu. W tej dekadzie nie słyszałem jeszcze Evana w tak doskonałej formie, zarówno muzycznej, jak  i fizycznej. A i Wooley, i Morris swoje dokładają. Znakomita płyta!


Louis Moholo-Moholo/ Frode Gjerstad/ Nick Stephens/ Fred Lonberg-Holm  Distant Groove  (FMR Records)
Frode Gjerstad Trio With Steve Swell   At Constellation (Circulasione Totale)
Stephen Haynes Pomegranate  (New Atlantis Records)






Trzy kolejne dowody na to, że bycie free improwizatorem gwarantuje długie życie, a i niektórym nieśmiertelność. Znakomita większość muzyków odpowiedzialnych za powyższe krążki egzystuje już w siódmej, a nawet ósmej dekadzie życia. Uświadomienie sobie tego drobnego faktu powoduje, iż słuchanie tych wspaniałych dźwięków nabiera nieoczywistości i pokrętnej transcendencji. Posłuchajcie, a doświadczycie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz