wtorek, 12 stycznia 2021

Dead Neanderthals in Cosmic Slime!


Cosmic Slime. A new cosmos is born.

 

Z letargu wiecznego powtarzania i codziennej monotonii pandemicznego piekła wyrywa Cię wybuch syntezatora, który emitować zaczyna dron usytuowany na samym dnie. Ciebie lub tego, co leży wokół. Syntetyczna magma pulsuje, drży i miażdży wszystko, co napotyka na swojej drodze. Perkusja stawia stemple wiary i niezłomności. Wyznacza interwały, pomiędzy którymi słychać tylko skowyt gęstej elektroniki. W tle coś burczy, struny głosowe wprawiane zostają w drgania. Niczym głos konającego, próbującego wydać z siebie pożegnalne słowa.

Narracja kreowana przez syntezator sprawia wrażenie, jakby zbudowana była z co najmniej dwóch warstw. Jedna jest definitywnie siarczysta, pełna gruboziarnistego piasku pomiędzy szprychami, druga bardziej gładka, ale płynąca basem z samego dna. Ciebie lub tego, co leży wokół. Jeśli wyposażony w najlepsze słuchawki świata słyszysz coś jeszcze, to najprawdopodobniej jest to efekt pracy Twojej zbyt wybujałej wyobraźni lub zniekształconej psyche. Niewykluczone jednak, iż Twoje receptory słuchu zostały już uszkodzone. Najbardziej czarny scenariusz w dumnej historii Martwych Neandertalczyków właśnie się dokonuje.



Po wybiciu szóstej minuty siarczysta powłoka dźwięków zostaje wsparta nowym sub-dronem, który lśni ambientową nieskończonością. Oto śmiertelna jednostajność, która zostawia Ci totalną wolność wyboru. W każdej chwili możesz wyłączyć odtwarzacz, możesz też iść z tym jarzmem dalej. Wybicie trzynastej minuty wyznacza moment, w którym z dalekiego tła wyłania się saksofon. Wyje w majestacie niespełnienia, jest smutny i zrezygnowany. Zdaje sobie sprawę, iż w niczym nie jest zdolny naruszyć nieodwracalności wątku głównego tej epopei – synth & drums killing yourself to live! Dźwięk saksofonu umiera śmiercią naturalną już w połowie siedemnastej minuty.

Po dwudziestej minucie czerstwy strumień fonii, jaki towarzyszy Ci od pierwszej sekundy Kosmicznego Mułu zostaje wzbogacony o ambientowy strumień wokalizy, która płynie tuż obok, być może wbrew sobie i wszystkiemu, co ją otacza. Zdaje się tworzyć gigantyczny kontrapunkt dla wątku głównego. Piekielnie wniebowstąpienie staje się Twoim udziałem i pozostanie już z Tobą do samego końca, który dzieje się nagle, choć nie jest dla Ciebie jakimkolwiek zaskoczeniem.

 

Dead Neanderthals Cosmic Slime. Otto Kokke – syntezator i saksofon tenorowy, Rene Aquarius – perkusja i wokal. Dead Neanderthals’ bandcamp, DL, udostępniony 31 grudnia 2020r. Jeden trak: 27:05.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz